Blog

Coś dla innych

wtorek, 15 marca 2016

Anastazja opowiadała o swojej pracy, codzienności i planach. Ale w pewnej chwili zamyśliła się, sprawiała wrażenie jakby szukała odpowiednich słów.

– Mam wrażenie – zaczęła – jakbym żyła tylko dla siebie. Tak bardzo skupiłam się na rozwoju osobistym, asertywności, realizacji planów. Ciągle się dokształcam w różnych dziedzinach, całe dnie spędzam w pracy. Wprawdzie wychodzę z koleżankami na kawę i wyjeżdżam na wycieczki. Ale tak naprawdę to nie chodzi mi wyłącznie o to. Już zaczyna mi doskwierać zajmowanie się wyłącznie sobą. Chciałabym zainteresować się innymi, pomagać im.

– A czy stoi coś na przeszkodzie, żebyś tak zrobiła? – zapytałam.

– Niby nic, ale ja po prostu tak bardzo się przyzwyczaiłam do realizowania własnych zamierzeń, że zupełnie nie potrafię zorganizować czasu dla innych. Wiem, że brzmi to jakbym była totalną egoistką. A może to prawda?

Anastazja posmutniała, zamyśliła się i po chwili dodała:

– Chciałabym wprowadzić do swojego życia właśnie ten element, pomoc innym. Ale chcę by odbywało się to w naturalny sposób a nie sztuczny. Choć zdaję sobie sprawę, że właśnie tak to wygląda. Ale ja naprawdę nie potrafię na razie inaczej o tym powiedzieć.

– Nie przejmuj się w jaki sposób to mówisz, ważne są intencje. A twoje są szlachetne i czyste, więc ciesz się nimi. Zrobiłaś właśnie pierwszy krok . Po prostu chcesz wprowadzić zmianę do swojego życia. A teraz warto zastanowić się w jaki sposób tego dokonać.

Anastazja uśmiechnęła się, jest twarz dotąd spięta rozchmurzyła się i wypiękniała. Ustaliłyśmy termin spotkania, aby bez pośpiechu ustalić plan działania.

Poprzedni wpis:
Anastazja

Powrót na stronę główną bloga