Blog

Argumenty, kawa i czekoladki

wtorek, 7 kwietnia 2015

Natalia zamyśliła się. Patrzyła w okno. Chociaż tak naprawdę, to nie wiadomo dokąd pobiegły jej myśli. Nie przerywałam milczenia. Rozumiem, że wcale nie jest łatwo podejmować decyzje. Jedno postanowienie może zmienić życie wielu osób.

Natalia chyba właśnie z tego zdała sobie sprawę. Co jakiś czas mrużyła swoje brązowe oczy. Cisza wypełniła pokój. Z ulicy dobiegały odgłosy przejeżdżających samochodów. Ktoś przechodził korytarzem. Zamrugała oczami i odezwała się.

– Wiesz, tak bardzo się cieszyłam, że otworzę firmę. Zacznę zajmować się tym co lubię. A przy okazji pomogę innym osobom. Dzieci są już na tyle samodzielne, że nie muszę bez przerwy o nie się zamartwiać. Zawozić na zajęcia pozalekcyjne, kontrolować, czy mają odrobione zadania domowe, albo czy umyły zęby przed snem. Gdy to sobie uświadomiłam, to nagle okazało się, że mam sporo wolnego czasu. I mogę coś z nim zrobić. A przy okazji zarobić. Wesprzeć budżet rodzinny. A teraz zupełnie nieoczekiwanie zdałam sobie sprawę, że może mi się nie udać i stracę pieniądze. Wiesz, w jednej chwili się przestraszyłam i zawahałam.

Natalia wzięła torebkę i płaszcz.

– Wrócę do domu i jeszcze raz zastanowię się, czy naprawdę tego chcę?

– Chyba nie zamierzasz teraz wyjść? – zapytałam pośpiesznie. – Dzisiaj firmy nie zakładasz, ani też nie bierzesz z banku pożyczki. Dziś miałyśmy przyjrzeć się z różnych stron twoim pomysłom. I tylko tyle. Wnioski z rozmowy pomogą ci podjąć decyzję.

Tymi argumentami ją zatrzymałam. Natalia odłożyła torebkę i płaszcz. Usiadła. Zrobiłyśmy kawę, wyjęłam czekoladki. Miałam wrażenie, że się uspokoiła. Uśmiechnęła się a jej brązowe oczy znów spojrzały na mnie figlarnie.

– Czas zacząć – powiedziałam.

Poprzedni wpis:
Czas na zmiany

Następny wpis:
Bieganie w puszczy

Powrót na stronę główną bloga