Bez przemocy
czwartek, 11 czerwca 2015
Przebywając wśród jezior, drzew, białych nocy, wszechogarniającego mnie spokoju zdałam sobie sprawę jak wielkim darem oraz ciekawym rozwiązaniem dla różnego typu działań jest łagodność. Stosując ją nie potrzeba przemocy, nacisku, ani manipulacji. Widzi się więcej, ponieważ horyzontów nie przesłaniają ani gwałtowność, zadufanie w sobie ani też żadne inne cechy skupiające ludzi na sobie i własnych korzyściach.
Łagodność pozwala poczekać, dostrzec to co ktoś usiłuje ukryć, wsłuchać się w siebie, by odczytać nowe rozwiązania. Łagodność w znaczeniu subtelność, harmonia a nie spolegliwość, czy ustępliwość.
Przez moją głowę przetoczyło się naprawdę dużo myśli. Spacerując przyglądałam się okolicy. Miejscowość, jak większość miast i miasteczek w Finlandii jest niewielka. Spokój wita mnie na każdym kroku, jest wszechogarniający. Udaje się stworzyć harmonię z całym otoczeniem.
Przyczynia się do tego również koloryt kraju. Większość zabudowań ma barwy pastelowe. Dodać należy jeszcze błękitne wody jeziora. Niemal przy każdym domku zacumowane są łodzie zwiastujące wędkowanie, albo żeglowanie.
Kontakt z naturą daje odprężenie. O tak. Wzięłam ze sobą ręcznik i wybrałam się na plażę nieopodal mojej chatki. W wodach jeziora odbijało się słońce. Na plaży były już dwie dziewczynki opalające się w jego ciepłych promieniach. Woda może nie była jeszcze zbyt ciepła, ale dla mnie w sam raz. Weszłam do jeziora i szłam na spotkanie ze słońcem.
Przypomniałam sobie moją pierwszą kąpiel po sezonie letnim. Kąpałam się w ostatnim dniu października. Wprawdzie kąpiel nie trwała długo a mimo to przyniosła spore podekscytowanie i całą kaskadę hormonów szczęścia. Tak czułam się i tym razem. W oddali płynęła żaglówka, wody jeziora były spokojne. Taki stan nie może trwać zbyt długo, ale przez chwilę zapomniałam gdzie jestem.