Danie bardziej wyrafinowane
piątek, 11 maja 2018
Spotkały się w centrum handlowym. Miało to być krótkie spotkanie tylko po to, by ustalić ogólniki. A tak przynajmniej napisała Joanna.
– Ile mamy dzisiaj czasu? – zapytała Karolina.
– Ja najwyżej pół godziny – szybko odpowiedziała Joanna i spojrzała na zegarek.
– Ja też nie mam go za wiele – powiedziała Weronika i od razu dodała. – Właściwie to są dwa obszary: wszystko co kryje pojęcie pewności siebie i relacje a konkretnie radzenie sobie z manipulacją i słuchaniem. Tak naprawdę, to każdej z nas się przyda praca w obu obszarach. Podoba mi się to.
Koleżanki przytaknęły z entuzjazmem, lecz od razu jedna przez drugą zaczęły wysuwać swoje propozycje od czego zacząć. Ogólnie rzecz ujmując wszystkie sugestie były bardzo różnorodne. W końcu Weronika stwierdziła.
– Mam wrażenie, że przygotowujemy przepis na zupę jarzynową i do garnka wrzucamy wszystko co przypomina jarzyny, poza tym jakieś resztki mięsa z lodówki, kostkę rosołową a na koniec przyprawę do zup. To takie pospolite.
– Masz rację – dodała Ania – pospolite i chaotyczne. Z pewnością się w tym nie odnajdę. To jest teren dla mnie nieznany, więc potrzebuję mapy – planu by bezpiecznie poruszać się. Chaos nie przeszkadza mi, kiedy wiem o co chodzi.
– To przygotujmy „danie” bardziej wyrafinowane. O! Już mi się podoba. Ze składników niebanalnych, trochę trudnych do zdobycia. Bo przecież pewność siebie wcale nie jest łatwo zdobyć.
– Dziewczyny mój czas powoli się kończy – Joanna zaczęła niecierpliwie spoglądać na zegarek. – Naprawdę za pięć minut muszę wracać. Jak się zorganizujemy? Jeśli tego nie zrobimy, to się pomysł rozmyje, a dla mnie to jest naprawdę ważne.
W końcu ustaliły, że powinien być koordynator działań. Na początku żadna z nie chciała się tego podjąć. W końcu zgłosiła się Ania. Powiedziała, że przemyśli plan działania i rozejrzy się za kimś, kto spojrzy na ich pomysł z zewnątrz, niejako z lotu ptaka i podpowie kroki działania.