Jak na poligonie
piątek, 4 maja 2018
Wieczorem i następnego dnia wszystkie panie intensywnie zastanawiały się nad tym jakie zmiany chcą u siebie wprowadzić. Karolina w pewnym momencie stwierdziła, że nie da rady.
– A właściwie to nie ma sensu. Szkoda czasu i jak ktoś z rodziny się dowie, to będą dowcipkować kilka tygodni, albo dłużej.
W niedzielę napisała na grupie, którą kobiety stworzyły na ten cel, że odpada z gry. Nie podała przyczyny. Wyłączyła telefon, by nie czytać i nie wysłuchiwać komentarzy, albo nacisków koleżanek. W głębi duszy to zazdrościła im siły i odwagi. Usiadła w fotelu i włączyła telewizor. Mąż wyszedł do kolegi a dzieci grają na komputerze. Zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyła i zobaczyła Anię.
– Sama jesteś? Co robisz? Wejdę na krótko, bo nie mam czasu – powiedziała i weszła do pokoju.
Usiadła i powiedziała:
– Nie pozwolę ci zostać w tym kokonie w którym jesteś. Nie mogę patrzeć jak coraz rzadziej się uśmiechasz, schodzisz wszystkim z drogi i boisz się tego, czego nie warto się obawiać. Nie chcę też słuchać, że sobie nie poradzisz. Kiedy zmienia się coś w życiu, to może to być bolesne doświadczenie Jeżeli nie wiesz od czego rozpocząć, to wpisz sobie odwaga do wypowiadania własnego zdania. Ja już napisała na grupie, zajrzyj! Sama czuję się jak na poligonie. No to pa, idę.
Ania wyszła tak szybko jak weszła. Karolina włączyła telefon i przeczytała co napisały przyjaciółki. Dopisała też swoje zdanie: odwaga do wypowiadania własnego zdania, uzyskać siłę do bycia sobą. Anna wpisała: podniesienie poczucia własnej wartości. Weronika: podniesienie poczucia pewności siebie, radzenie sobie w manipulacji. Joanna: uważne słuchanie innych. Na koniec umówiły się, żeby poszukać obszarów, w których rozpoczną działania i termin spotkania w najbliższy weekend.