Decyzje
wtorek, 26 stycznia 2016
– A czy wiesz która jest godzina? Ja właśnie planowałam wziąć kąpiel, wejść pod koc i oglądać telewizję – zaczęła Marlena.
– No wiesz, takie nudy, a czy ty masz osiemdziesiąt lat? Chociaż przepraszam bardzo osoby w tym wieku, znam wiele, które zawstydzają mnie swoją energią – ciągnęła Anita, w ogóle nie przejmując się koleżanką. Zaczęła ubierać buty. Spojrzała na Marlenę i dodała – Na co jeszcze czekasz?
Wyszły. Wcześniej Marlena nastawiła nagrywanie filmu, który wcześniej zamierzała obejrzeć. Spacerowały, doszły do pobliskiego skweru. Padał drobny śnieg, z dala słychać było odgłosy przejeżdżających samochodów i tramwajów. Przebiegło kilku biegaczy. Czas na chwilę się zatrzymał, albo to one przeniosły się do innej rzeczywistości. Marlena poczuła się totalnie zrelaksowana i szczęśliwa. Właśnie wracały do domu.
– Chyba potrzebuję odpoczynku, w ostatnim czasie naprawdę dużo popracowałam – powiedziała.
– Nie wierzę własnym uszom, czy zamierzasz wziąć urlop, czy tylko jedno popołudnie? Doprecyzuj, co masz na myśli. Bo takich deklaracji już wiele usłyszałam. – dopytywała Anita.
– No nie wiem jeszcze, muszę wszystko posprawdzać i może uda mi się coś zaplanować – odpowiedziała.
– Doskonale wiesz, że jeśli szybko nie podejmiesz decyzji, to znów minie kilka miesięcy. Mam pomysł. Zostanę dziś u Ciebie i pomogę ci coś wymyślić, żebyś mogła jutro pójść do pracy z konkretną propozycją.
Marlena nie protestowała. Właściwie to była wdzięczna przyjaciółce. Może rzeczywiście coś uda się zaplanować.