Nocne przemyślenia
czwartek, 27 kwietnia 2017
Marcelina nie chciała powiedzieć o co dokładnie chodzi. Alicja nie dopytywała, uszanowała tajemnicę koleżanki.
– Oczywiście nie musisz mówić. Mam nadzieję, że na kanapie będzie ci wygodnie. Co chcesz zjeść na śniadanie? Wiesz, ja jutro muszę wcześniej wstać, mimo że to jest sobota.
– Wyjdę rano, też ma coś do załatwienia – szybko dodała Marcelina – wyjeżdżam.
Alicja spojrzała tylko na koleżankę i powiedziała:
– Gdybyś znowu potrzebowała noclegu, to przyjdź.
W pokoju, w którym spała Marcelina szybko zgasło światło, natomiast Alicja nie mogła długo zasnąć. Zaczęła analizować wszystkie sprawy, które wydarzyły się tego dnia również swoje emocje i zachowania. W pewnym momencie zrobiło się jej trochę smutno, ponieważ dopiero teraz zauważyła, jak bardzo była zajęta sobą. Marcelina stała przygnębiona w drzwiach i zamiast skupić uwagę na jej problemach zaczęła opowiadać o sobie. Śmiać się i mówić, mówić, mówić.
– Naprawdę potrzebuję zmiany – pomyślała – jestem egoistką.
Długo w nocy myśli kołatały się w głowie. W końcu zasnęła przy zapalonej lampce. Obudziła się i postanowiła od razu przeprosić koleżankę. Zaczęła parzyć kawę. Aromat wypełniał już całe mieszkanie. Do kuchni weszła Marcelina.
– Dzień dobry, jak się spało. Miałam cudowny sen…
– Marcelina, przepraszam, że wczoraj mówiłam tylko o sobie – weszła jej w słowo - nie miałaś szansy cokolwiek powiedzieć.
– Nic nie szkodzi, przyjęłaś mnie na nocleg i o nic nie pytałaś. Nie rób sobie wyrzutów. To gdzie ta kawa, co będziesz dziś robić?