Blog

Odzyskać do siebie szacunek, ale jak?

piątek, 15 stycznia 2021

Antonina niedługo przekroczy rubikon. Takie urodziny skłaniają do refleksji. Jest kobietą atrakcyjną, ale wewnątrz czuje się stara, mało wartościowa. Właśnie zadzwoniła do najlepszej przyjaciółki, z którą może szczerze porozmawiać.

– Asia, nie udaję tylko przed tobą. Nie obawiam się ciebie, bo mnie nie osądzasz.

– A skąd wiesz, że inni cię osądzają? – przerwała Joanna.

– Gdy zaczynam mówić co myślę, to od razu mi przerywają, albo obśmiewają moje poglądy. Właściwie, to sama ich do tego przyzwyczaiłam. Zawsze pytam o rady i staram się je wdrażać. I tak się ubezwłasnowolniłam. Coraz częściej zauważam u siebie, że czuję się winna, jeśli nie robię tego, czego inni chcą. Przytakuję im dla świętego spokoju. Kiedy idę na spotkanie, to zakładam maskę, albo nawet wtedy, gdy rozmawiam przez telefon. Nie jestem sobą, tylko osobą którą wydaje mi się, że inni chcą zobaczyć i usłyszeć. Teraz mam wrażenie, że moje siły zupełnie mnie opuściły, jakby poszły w siną dal. Jak spoglądam w lustro, to nie potrafię siebie poznać. Widzę smutną, szarą twarz, nie pomaga nawet mocna pomadka. Głos mam słabszy, nie potrafię śmiać się serdecznie i bez powodu, ponieważ obawiam się ironicznych uwag. Przestaję siebie lubić. A to jest naprawdę smutne. Wołam ratunku! Ale to wołanie słyszę tylko ja. No i teraz ty.

Antonina umilkła. W słuchawce zapadła cisza.

– Wiesz, to dziwne – mówiła dalej – ale jakoś mi lżej, że w końcu to powiedziałam, czuję małą ulgę. Jakbym zrzuciła z siebie balast, no może tylko trochę ciężaru, ale mogę wziąć głębszy oddech, to aż dziwne.

– Tosia, tak się cieszę, że to wypowiedziałaś. Od lat obserwuję, jak się zmagasz ze sobą. Starałam się ci towarzyszyć i być w gotowości, kiedy będziesz chciała coś zrobić w tej kwestii. Dziękuję, że dziś to nastąpiło. Chciałabym cię przytulić i niedługo przyjdę do ciebie. Wymyślimy co robić dalej, trzeba kuć żelazo póki gorące. Do zobaczenia

Joanna odłożyła słuchawkę, wyłączyła gotujący się obiad, ubrała się i wybiegła z domu. Znała przyjaciółkę i dlatego chciała szybko zareagować, żeby ta nie przestraszyła się własnej odwagi i nie odwołała.

– Już ma za sobą pierwszy krok, przyznała się przed sobą, że czas odzyskać do siebie szacunek. Najwyższy czas. – Asia cieszyła się w myślach i wsiadła do taksówki.

Powrót na stronę główną bloga