Blog

Poszukaj biura

poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Ewelina nastawiła ekspres, na stole postawiła owoce i ciasto. Spotkanie miało się odbyć u niej w domu. Jeszcze poprawiła sukienkę, spojrzała w lustro i zadzwonił dzwonek do drzwi.

– Hej, jak się miewasz? – w drzwiach stała Dalia – mam dla ciebie obiecane książki.

Od razu zaczęła wyjmować je z torebki. Położyła na szafce w przedpokoju, zrobił się z nich niezły stos.

– Zacznij od tej – wskazała na najbardziej opasłą – zobaczysz nie będziesz się mogła oderwać.

Zanim Ewelina podziękowała znów zadzwonił dzwonek i pojawiła się Klaudia.

– Witajcie, ale macie śliczne sukienki, takie zwiewne i kolorowe – powiedziała Klaudia i energicznie przestąpiła próg. – Cieszę się, że udało się nam spotkać. Ooo zmieniłaś coś w mieszkaniu, zdążyłaś w ciągu tygodnia. Brawo!

Kiedy już panie się rozgościły, Ewelina pokazała zmiany w mieszkaniu i wyjawiła też inne pomysły kolejnych przemian. Była bardzo zaaferowana i stwierdziła, że zaczyna lubić spędzanie czasu w domu. Kobiety spojrzały na nią z uznaniem.

– A co u ciebie Dalia- zapytała Klaudia.

– Staram się nie wkładać do torebki książek, a jeśli o tym zapomnę, to bardzo mocno się pilnuję, aby nie czytać w autobusie, czy w jakiejś kolejce. Nie jest to dla mnie łatwe, nawet czuję się winna, że tracę czas. Poza tym sposób ubierania się, czyli sukienki, spódnice, to dla mnie zupełna nowość. Czuję się sztucznie i mam wrażenie, że wszyscy na mnie patrzą. A czasami nawet uważam, że wyglądam głupio. Przyznam się, że raz w tym tygodniu pojechałam do pracy w spodniach, czyli po staremu. Na szczęście nikt głośno tego nie komentuje, bo nie dałabym rady. Ale powoli przywykam, oczywiście do sukienek. Chyba potrzebuję odwagi – powiedziała Dalia.

– Pewnie tak – dodała Klaudia.

– A co u ciebie, Klaudia? – zapytała Ewelina.

– Zaczęłam spacerować, włóczyć się, nie śpieszyć się. To jest dla mnie trudne, bo lubię mieć wszystko na czas i chyba pod kontrolą. Mam wtedy okazję założyć sukienkę. Przez fakt, że pracuję w domu nie muszę się stroić. To ma dobre strony, ale chyba powoli mnie ogranicza.

– A co stoi na przeszkodzie, żebyś wynajęła biuro? – zapytała Dalia.

– Kiedyś o tym myślałam, ale później już przywykłam do pracy w domu i nie myślałam więcej o zmianie. Jest to wygodne rozwiązanie, wstaję i od razu mogę zająć się pracą. Nie muszę się malować, przebierać, itp. Ale … – przerwała na chwilę – zupełnie zapomniałam, że jestem też kobietą i mogę się cieszyć swoją kobiecością.

– To masz zadanie na kolejny tydzień, poszukaj biura! – dodała Dalia.

 

Powrót na stronę główną bloga