Spoglądając w lustro
czwartek, 5 marca 2015
– Chyba dawno nie patrzyłam w lustro – powiedziała Zuzanna. – Wczoraj wieczorem znalazłam wreszcie trochę czasu. Stanęłam przed lustrem, odkręciłam słoiczek kremu. Spojrzałam w lustro i zdziwiłam się. Zobaczyłam zmęczoną twarz, pochmurną i chyba starszą niż gdy ją widziałam ostatni raz.
– A kiedy to było? – zapytałam. Zuzanna zamyśliła się, jakby chciała policzyć dni a może miesiące. Zuzanna jest piękną i zadbaną kobietą.
– Wiesz – dodała – za bardzo śpieszę się w ciągu dnia, staram się wszystkim dogodzić a tymczasem ciągle ktoś ma do mnie pretensje. Coraz gorzej się z tym czuję. Zaczęła mówić z coraz większym natężeniem.
– Nawet nie wiem kiedy zaczęłam się tłumaczyć z tego co robię. Nie tylko nie czuję się z tym dobrze, ale po prostu jestem zmęczona. A to wcale nie poprawia moich relacji z innymi. Teraz też zauważyłam, że odbiło się to na mojej twarzy.
Zrobiła się smutna i zmęczona. Gdzie podziała się ta uśmiechnięta i ładna buzia?
– Na szczęście nie odeszłaś tak daleko, by nie móc wrócić do tej Zuzanny, która jest ciekawa świata – powiedziałam. – Już wkrótce poznasz siebie w lustrze. Powiedz mi, co lubisz w sobie najbardziej?