Szpilki dyrektorki i drugiej mamusi
wtorek, 6 września 2016
Natalia została dziś wezwana do szkoły. Najstarszy syn, który uczęszcza do szóstej klasy już na początku roku szkolnego zdążył się pobić z kolegą. Natalia nie lubi takich sytuacji, ponieważ nie potrafi odpowiednio reagować. Z jednej strony doskonale zna kolegę, z którym jej dziecko wdało się w bójkę, a właściwie jego mamę.
Nie po raz pierwszy dochodzi do takich konfrontacji. Tamta mama jest głośna, i zawsze szuka winy poza swoim potomkiem. Natalia szybko poprawiła fryzurę i wyszła z domu, nawet się nie zdążyła przebrać. Może zapomniała.
W szkole od razu skierowała się do gabinetu dyrektora. Tam już na nią czekali: pani dyrektor, wychowawczyni, rodzice chłopca. Od progu powitano ją chłodnym spojrzeniem a dodatkowo tamta mama była elegancko ubrana. Na szczęście spotkanie nie trwało długo, ponieważ chłopcy sami doszli do porozumienia.
W Natalii coś się obudziło. Wróciła do domu, spojrzała w lustro, posmutniała i zaczęła płakać. Jednak jej poczucie obowiązku nie pozwoliło zbyt długo użalać się nad sobą. Wzięła się do pracy. Po południu mąż zainteresował się i zapytał:
– Mam wrażenie, że jesteś jakaś smutna, co się stało?
Natalia opowiedziała wszystko ze szczegółami, łącznie z tym jakie szpilki miała dyrektorka a jakie tamta mamusia. Wyrzuciła z siebie całą gorycz. Dodała, że nie chodzi jej wcale o to, że nie ma takich ubrań, ale o to, że zapomniała o sobie, że boi się opinii innych. Natomiast na spotkania u teściowej tylko dlatego ubiera się ładnie, ponieważ lęka się jej krytyki, uszczypliwości i górowania. Później przestraszyła się, że wypowiedziała to, co dotychczas skrzętnie ukrywała.
– No to chyba czas to zmienić – odpowiedział mąż spokojnie – zastanów się co chciałabyś robić. Dzieci są już większe i nie musisz siedzieć w domu. A tak naprawdę, to sądziłem, że tego chcesz. Porozmawiamy o tym w sobotę.