Telefon od teściowej
poniedziałek, 12 września 2016
Minęła sobota i niedziela. Natalia nie miała czasu, żeby pomyśleć o sobie. Dużo się działo: wdrażanie dzieci do odrabiania lekcji, odprowadzanie je na zajęcia popołudniowe, pranie, gotowanie i to wszystko co trzeba zrobić a czego nie widać.
Zaczął się nowy tydzień. Wszystkie dzieci poszły do szkoły. Natalia spojrzała w lustro, ale szybko odwróciła wzrok. Nie chciała patrzeć na swoje odbicie. Włosy miała nie umyte, rozciągnięta bluzka, leginsy. Paznokcie z odpryskującym lakierem, na oczach ślady wczorajszego makijażu. Postanowiła wreszcie poświęcić sobie trochę czasu, tyle ile zajmie wypicie herbaty. Wtedy nie będzie miała poczucia winy, że zajmuje się sobą.
Usiadła w wygodnym fotelu, wzięła kartkę i długopis, włączyła muzykę, której słucha, kiedy jest w dobrym nastroju. I… słuchała, słuchała i nic nie napisała. Nie dała rady nic dla siebie wymyślić.
– Co się ze mną stało? – pomyślała.
Zadzwonił telefon, spojrzała na ekran a tu pojawiło się zdjęcie teściowej. Powoli odebrała, nie chciała żeby teściowa pomyślała, że obija się i jest blisko telefonu. A przynajmniej tak interpretowała jej zachowania.
– Halo? – powiedziała Natalia.
– Dzień dobry, co u ciebie? – zapytała kobieta, ale nie czekała na odpowiedź i mówiła dalej- mam dla ciebie trochę ubrań, ja jeszcze nosiłabym je, ale kupiłam sobie trochę nowych. Przyjdź po nie, nie będę fatygować Roberta, bo on tak ciężko pracuje na waszą rodzinę, ale ty masz więcej czasu. O której wpadniesz?
– Dzień dobry, dziękuję bardzo, mogę dziś przyjść jak odbiorę Agnieszkę ze szkoły.
– Dobrze, no to pa.
Teściowa odłożyła słuchawkę, a Natalia miała łzy w oczach, ale znów zadzwonił telefon. Tym razem była to jej przyjaciółka, Joanna.
– Halo? – zaczęła Natalia.
– Czy coś się stało? Masz smutny głos. Jestem niedaleko, dzwonię, żeby sprawdzić czy jesteś w domu, chcę wpaść na kawę.
– Przyjdź koniecznie, potrzebuję ciebie – odpowiedziała Natalia.
Za chwilę zadzwonił dzwonek do drzwi.