Blog

W saunie

piątek, 22 maja 2015

Ech… u nas sauny mieszczą się zazwyczaj przy jakimś spa. Natomiast na północy w każdym domu. Finowie dziwią się, że nie mamy takich udogodnień w mieszkaniach. Sauna w Finlandii, to miejsce gdzie każdy może być sobą. Nie musi chować się za wytworne ubranie, by pokazać swój status. Jest nagi i tak naprawdę nie ma znaczenia, jaką prezentuje pozycję społeczną. Uwalnia się wtedy wyłącznie bogactwo swojej duszy, serca i tego co się sobą prezentuje. Nie się za co schować.

Gdy po raz pierwszy w Finlandii wybrałam się do sauny, to okazało się, że nie byłam dobrze przygotowana. Niczego nie przeczuwając przebrałam się w strój kąpielowy, zazwyczaj tak robię, kiedy w Szczecinie odwiedzam to miejsce. Z sauny dobiegały śmiechy. Otworzyłam drzwi i w środku zobaczyłam kilka kobiet w różnym wieku w dobrych nastrojach. O czymś żywiołowo rozmawiały.

– Hej – powiedziałam, odpowiedziały. Ale od razu zobaczyłam jak bardzo się nie przygotowałam. One nie miały na sobie ubrań.
Nie wiedziałam, czy się wycofać i „zmienić strój”, czy zostać jak jestem. Zostałam. Od razu zorientowały się, że nie jestem miejscowa, ani nawet z północy Europy. Uśmiechały się do mnie. Następnym razem przyszłam w odpowiednim „stroju”.

Gdy myślę o saunie, to przypomina mi się film „Para do życia”. Opowiada o rozmowach Finów w saunie. Mężczyźni szczerze opowiadają o swoim życiu. Zwierzają się, płaczą, śmieją, wspierają. Na zakończenie przedstawiają się i dopiero ubranie wskazuje jaką mają pozycję społeczną. Sytuacja w saunie pomogła im się otwierać.

Zamyśliłam się. W głowie kłębiło się dużo myśli.

Powrót na stronę główną bloga