Wieczorem
sobota, 15 października 2016
Niepewność w niej narastała. Nie sądziła, że aż tyle niepokoju sprawi sama myśl o rozmowie z rodzicami. Patrząc z zewnątrz, powinien to być najmniej stresujący etap podróży. A jednak okazało się zupełnie inaczej.
Pamela weszła do domu i chciała niezauważenie pójść do swojego pokoju. Ale z kuchni zawołała ją mama.
– Pamelko, dobrze że już jesteś, zaraz będzie kolacja.
– Dobrze, dziękuję – odpowiedziała i poszła do siebie.
Rzuciła się na łóżko i starała uspokoić oddech, zmniejszyć swoją ekscytację związaną z wyjazdem i obawy jak na wieść o wyjeździe zareagują rodzice. Leżała tak długo, aż mama ponownie ją zawołała.
Pamela zwykle wieczorne posiłki jadała z rodzicami. Starała się wracać do domu o odpowiedniej porze. W ogóle zależało jej aby nie ranić rodziców i dać im z siebie to co najlepsze. Dlatego z jednej strony nie potrafiła zrozumieć, dlaczego wybiera się w daleką podróż i tak bardzo ciągnie ją w świat a z drugiej strony lubi spędzać czas w domu rodzinnym.
Kolację zjadła szybko i pod pretekstem przygotowania projektu poszła do swojego pokoju. Wzięła dużą kartkę papieru, długopis i zapisała czego potrzebuje, by spokojnie poprowadzić rozmowę. Następnie ustaliła, gdzie może zdobyć pomoc, by dobrze się przygotować. Później zastanawiała się, kto może ją zastąpić w domu, by pomóc rodzicom. Znalazło się na niej jeszcze kilka punktów.