Blog

Zastępstwo

czwartek, 31 marca 2016

Z Anastazją spotkałam się po dwóch tygodniach. Znów wybrałyśmy się na spacer po parku. Zaczęła opowiadać o różnych sprawach. Nie dopytywałam o zmiany, które planowała wprowadzić, bo nie chciałam wprawiać ją w zakłopotanie. Wiedziałam, że ona wolałaby w ogóle o tym nie mówić, ponieważ wolałaby zostawić tę sferę życia dla siebie.

Weszłyśmy do kawiarenki, Anastazja przedstawiła mi nowy projekt, który zamierza teraz realizować w ramach swojej pracy zawodowej. Związany on był z wyjazdem za granicę na prawie dwa tygodnie. Była nim niezwykle podekscytowana. Radość wydobywała się niemal z każdej komórki. Dawno jej takiej nie widziałam.

– Wiesz, wszystko zapowiada się cudownie, nawet jestem już spakowana, mam umówioną wizytę u kosmetyczki i fryzjera. Kupiłam sobie odpowiednią garderobę, ale jest pewien kłopot. I mam nadzieję, że pomożesz mi go rozwiązać – powiedziała niemal jednym tchem. Nie czekała też na moją odpowiedź i ciągnęła dalej:

– Otóż, jak pamiętasz zamierzałam wprowadzić do mojego życia równowagę. Chciałam przestać myśleć wyłącznie o sobie. Od razu podjęłam odpowiednie kroki. Rozejrzałam się dookoła siebie i…

Opowiedziała o tym, jak zaczęła pomagać. Poprosiła mnie abym na czas jej nieobecności znalazła kogoś, kto mógłby ją zastąpić.

– Ależ oczywiście, nie martw się – odpowiedziałam z uśmiechem.

Poprzedni wpis:
Dawne pragnienie

Następny wpis:
Sandra

Powrót na stronę główną bloga